My się deszczu nie boimy
i choć przyszła jesień,
parasolki dziś nosimy
bo to przecież wrzesień.
Będą słoty, będzie lało,
coraz bliżej zima,
w swych kaloszach brnę dziś śmiało,
bo parasol trzymam.
Mój parasol jest żółciutki
jak gorące słońce,
nie przemokną mi dziś butki -
pohasam po łące.
Nawet jeśli będą burze
albo wielkie deszcze,
ja na spacer przez kałuże
pójdę sobie jeszcze.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz