poniedziałek, 2 października 2017

Leśne stwory. Wrzosik.



Mój stwór ma futro różowe,
niebieskie lub lawendowe,
nieduże i zgrabne uszka
na głowie tego maluszka,

omszałe futro puchate
(bo lubię stwory włochate),
dwa oczka. To jasne przecież -
jest najpiękniejszy na świecie!

Różki ten stwór ma koniecznie,
więc czuję się z nim bezpiecznie,
ma ogon i cztery łapy,
co zwisać będą z kanapy.

Stworek się lubi uśmiechać,
więc będzie z niego pociecha,
przytulać go będę mocno
w dzień, oraz porą nocną.

Mam kłopot z jego imieniem,
bo raz danego nie zmienię...
Nazwę go chyba Wrzosikiem
i będę przykrywać kocykiem.

Stwór będzie mym przyjacielem,
z nikim się nim nie podzielę!
Cierpliwie na niego czekam,
bo jedzie do mnie z daleka.

- - -

Wrzosik już do mnie przyjechał
i wielka jest z niego pociecha,
mogę go mocno przytulić,
lub obok w kłębek się skulić.

Gdy rano otwieram oczy,
widzę ten pyszczek uroczy
wiem, że dzień będzie udany
z tym moim stworem kochanym.

Gdy smutno mi - on pocieszy,
rozbawi albo rozśmieszy,
czasem zaradzi kłopotom
żarcikiem lub jakąś psotą.

Więc nierozłączni jesteśmy -
ja i mój Wrzosik śmieszny.
Będziemy siedzieć pod kocem
przez długie, zimowe noce.


To wierszyk o tym, jak marzenia nabierają kształtów - wystarczy wymyślić jakiego przyjaciela chce się mieć.
Autorką Stworka jest pani Katarzyna z Mumochor (Fb: @Mumochor).

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz