Tippolina
wraz z Tipollem
po
zajęciach dzisiaj w szkole
chcą
wyruszyć na wyprawę
odkryć
miejsca gdzieś ciekawe.
Pomyśleli,
że do ZOO
dzisiaj
właśnie się wybiorą;
tam
zwierzęta egzotyczne:
groźne,
zwinne, no i śliczne.
Dzwonek!
– lekcje się skończyły!
Hura!
– krzyczą z całej siły.
Już
nie trzeba dłużej czekać.
Na
przystanek! Czas ucieka!
Tipi
książki spakowała,
koleżankom
pomachała,
biegnie
prędko, bo przed szkołą
czeka
na nią już Tipollo.
Jest
autobus! – woła siostra
Hop!
– do ZOO droga prosta.
Każde
dziecko tak potrafi.
Łatwo
jest do ZOO trafić!
Jadą,
śmieją się wesoło,
rozglądają
się wokoło...
Już!
Jesteśmy! Wysiadamy!
Widać
już ogrodu bramy!
Och,
kolejka po bilety...
Chwilę
trzeba stać niestety...
Lecz
szybciutko czas upływa
kiedy
buzia jest szczęśliwa.
Widać
pierwsze już zwierzęta;
Tippolina
jest przejęta
Popatrz
Olo! głośno woła -
tam
żyrafa jest wesoła!
Za
żyrafą kawałeczek
mieszka
słoń – największy w świecie;
długa
trąba, wielkie uszy...
Żaden
wicher go nie ruszy!
Tuż
za słoniem – hipopotam
Ma
w ogródku tyle błota!
dalej
trzy flamingi żyją
Każdy
z taaaaką długą szyją.
Zebra
śliczna! W paski cała.
Nietypowa,
czarno-biała...
Zachwycona
Tippolina
już
rysować ją zaczyna.
Popatrz,
małpki tam figlują,
bardzo
zwinnie podskakują.
Zobacz
Tipi tę zabawę!
Takie
życie jest ciekawe...
Idą
dalej dzieci ścieżką
Któż
tam za zakrętem mieszka?
widać
basen pełen wody,
a w
nim „Foka cud urody!
Chwila
przerwy – dziś gorąco,
bardzo
mocno grzeje słońce.
Dzieci
lody więc kupiły,
by odetchnąć,
nabrać siły.
Teraz
pora na niedźwiedzie
One
są już po obiedzie
mówi
Tipi, pokazując
jak
się w cieniu wylegują.
Dalej
idą znów ostrożnie
bo
zwierzęta tutaj groźne:
ryś,
tygrysy i lwów para
z
klatek się wydostać stara...
Drapieżniki
to przepiękne,
ale
co gdy kłódka pęknie?...
troszkę
boi się Tipollo,
siostra
szepce: Olo, Olo...
Uff,
nareszcie jest spokojniej
wielbłąd
kroczy tu dostojnie.
Już
się dzieci bać przestały
Ach!
Ten wielbłąd jest wspaniały!
Kogo
teraz odwiedzamy?
Proszę
– to zagroda lamy
co
sąsiadką jest wielbłąda
i
przez płotek doń zagląda.
Jeszcze
strusie, wielkie ptaki
które
mają zwyczaj taki
głowy
w piasek nie chowają
gdy
je ludzie oglądają...
Wilków
stado w swej zagrodzie
w
wielkiej żyje z sobą zgodzie
Jakie
wielkie ich zębiska
Olo
przyjrzeć chce się z bliska...
I
ostatnie miejsce w końcu;
ktoś
wygrzewa się na słońcu
w
swym terrarium Zobacz Tipi!
To
krokodyl, strasznie dziki!
Są
jaszczurki, są też węże
małe,
większe i potężne.
Patrzą
dzieci zachwycone:
Zobacz!
– tamte są zielone!
Czy
to koniec już zwiedzania?
Słonko
się do spania skłania
Pora
wracać, w domu mama
już
z kolacją czeka na nas.
Ech,
do domu kawał drogi...
Troszkę
bolą mnie już nogi...
Olo
na to: Chodź, nie marudź,
że
nie przejdziesz kroków paru.
Wnet
do domu dojechali,
z
rodzicami przywitali
i
kolację zajadają,
chętnie
też opowiadają:
Było
świetnie! Wyjątkowo!
Wkrótce
tam pójdziemy znowu!
W
szkole wszystko opowiemy!
Z
klasą też się wybierzemy!
Dzieci
w łóżkach już umyte
wspominają
dzień z zachwytem.
Będą
pewnie w nocy śniły
o
tym, co przez dzień robiły...
Była
to propozycja historyjki do komiksu o przygodach dwójki dzieci: Tippoliny i
Tipolla.
Autorką ilustracji jest Julia Witas.
Świetne wierszyki! :) Aż do zoo bym z chęcią poszła :)
OdpowiedzUsuńBardzo się cieszę, że wierszyki się podobają. Zapraszam po kolejne.
Usuń