Są w życiu momenty, gdy wyraźnie czujesz,
że coś musisz zrobić. Inaczej zwariujesz.
Nie dasz rady pędzić, musisz się zatrzymać,
Nie pomaga spacer ani czekolada,
krzyczeć na ulicy jakoś nie wypada...
Brakuje pomysłu, jak złapać wiatr w żagle.
Czy zwinąć się w kłębek? Czy rozpłakać nagle?
Może uciec z domu i przepaść bez echa,
lub majątek stracić na wielkich uciechach?
W dzikie tango ruszyć, nie myśleć o jutrze?
Przebiec się po mieście w samym tylko futrze?...
Czasami wystarczy dobra koleżanka
oraz kompetentna, przemiła barmanka,
maleńki stoliczek, przytulny lokalik
i cicha muzyka "na żywo", na sali.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz