O kawo czarna! Kawo gorąca!
Od świtu marzę o tobie znów.
Tyś o poranku jak promień słońca,
by chwalić ciebie braknie mi słów.
Twa woń cudowna siłę mi daje,
aby rozpocząć kolejny dzień.
Marzę o tobie teraz, gdy wstaję,
kiedy odganiam spod powiek sen.
Już filiżankę w dłonie ujmuję –
gorący napar to świetna rzecz.
Z tobą od razu lepiej się czuję,
ach ukochana, pachnąca ciecz!
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz