wtorek, 24 lipca 2018

Prawdziwa katastrofa.


Katastrofa przyszła dziś niespodziewanie,
gdy mierzyłam swoje wiosenne ubranie,
spodnie i bluzeczkę, żakiecik w komplecie…
Wszystko jest za ciasne! Nie wejdę w to przecież!

Próbowałam wciągnąć tu i ówdzie brzuszek,
żeby nie wyglądać jak mały pączuszek,
lecz na nic starania ani mój wysiłek,
nie założę przecież sukienki na siłę!

Miałam elegancka być oraz wytworna,
a wyglądam jak jakaś maszkara potworna…
jak ja się pokażę na ważnym bankiecie,
gdy przez fałdki, wałki, kiecka mnie wciąż gniecie?

Katastrofa! Klęska! Prawie koniec świata!
Wolałabym chyba być strasznie pryszczata.
Muszę na zakupy pójść natychmiast, zaraz
i o większe ciuszki szybko się postarać.

Gdy szczęście dopisze, to zdążę na czwartek,
Jak dobrze, że sklepy dziś dłużej otwarte!
Popędzę szybciutko przez wstrętne roztopy,
żeby na bankiecie nie zaliczyć wtopy.


Obrazek z archiwów autorstwa AB.

wtorek, 17 lipca 2018

Lato pod palmami.


Pod palmami sobie leżę,
trochę nudno przyznam szczerze…
Brzuszek rośnie, słońce grzeje,
świat się dzisiaj do mnie śmieje.

Wszyscy wkoło drinki sączą;
Kiedyś się wakacje skończą…
Korzystajmy gdy czas na to -
nie trwa wiecznie przecież lato.
Wierszyk pisany do obrazka Pawła Cempury.

piątek, 13 lipca 2018

Harcerskie ognisko.


Pewien harcerz w górach rozpalał ognisko.
Był przygotowany praktycznie na wszystko:
miał hubkę, krzesiwo i leśne igliwie,
a większe gałęzie układał cierpliwie.

Zgromadzeni wokół patrzyli z zachwytem
jak on umiejętnie i z dość dużym sprytem
powoli, kolejno cały stos ułożył
i wreszcie na końcu iskierkę podłożył.

Gdy podpalał stosik miał wielkie nadzieje,
że drewno jest suche, a wiatr nie powieje,
otulił więc czule swój ogienek mały,
by się powolutku gałązki spalały.

Wysiłki harcerza wszyscy docenili,
gdy ogień zapłonął nawet brawo bili,
potem przyniesiono śpiewniki, gitarę
i zabrzmiały piękne, rzewne pieśni stare…


Ilustracja autorstwa Julii Witas (tak, już kiedyś się tu pojawiła, ale pasuje idealnie).

piątek, 6 lipca 2018

Świnka Agatka.


Świnka Agatka
ma cztery latka
mieszka w chlewiku,
nie lubi krzyku.

Gdy wstaje słońce
bardzo gorące,
czeka Agatka
na pana Tadka.

Tadek codziennie
stale, niezmiennie,
przynosi wszystkim
z jedzeniem miski.

Jest bardzo miły,
ma dużo siły,
ciężko pracuje,
wszystkich pilnuje.

Świnka Agatka
uwielbia Tadka,
tu jest bezpieczna
i bardzo grzeczna.
 Autorem ilustracji jest Paweł Cempura.