Mały zając to jest zwierzę
niezbyt mądre – przyznam
szczerze;
lubi fikać, skakać, brykać,
w gęstej trawie czasem znikać,
rozkoszuje się zabawą –
to młodości święte prawo.
Lecz choć rozum ma malutki,
żywot jego jeszcze krótki,
chociaż brak mu doświadczenia,
w łepku wielkie ma marzenia.
A marzenia – wszyscy wiecie –
najważniejsze są na świecie.
Zając chciałby świat odkrywać,
groźne szczyty gór zdobywać
lub pustynię sam pokonać
(z głodu i pragnienia konać…),
na okręcie świat opłynąć,
w strasznym sztormie niemal
zginąć…
Sto pomysłów ma codziennie
mały zwierzak, co niezmiennie
chce być dzielny, silny, duży,
przestać wreszcie bać się burzy,
nie uciekać przed pająkiem
i wyskoczyć – hop – na słońce.
Zuch nasz dobroć w sercu nosi:
każdy kto o pomoc prosi
zawsze chętnie ją otrzyma;
lato, jesień to, czy zima.
Proszę tu nie zapominać –
zając – mała to dziecina
świat pojmuje po swojemu
malutkiemu, zajęczemu,
zawsze dobrze chce, lecz skutki
przerastają rozum krótki;
(warto więc pamiętać o tym,
zanim wpędzi nas w kłopoty…)
Jeszcze sprawa ciut drażliwa –
(zając skrzętnie ją ukrywa)
nie chce przyznać się nikomu,
jak na niego mówią w domu..
Prosi – Totuś mówcie do mnie
i rumieniec skrywa skromnie.
Gdy już będzie wielki, sławny,
a nie mały i zabawny,
gdy go poznać zechcą tłumy,
(ach, on pęknie chyba z dumy…)
wtedy powie: Tutaj stoję.
Lantanotus imię moje.
Zająca narysowała Agnieszka.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz