wtorek, 23 maja 2023

Paskudny kumpel.

 

Kolega w pracy strasznie mnie wkurzył,
na dzikie męki sobie zasłużył,
postanowiłam więc go udusić,
lub na zatrute owoce skusić…
 
Rzucam kostkami by plan mój wdrożyć,
by tego śmiecia dziś upokorzyć.
Myślę, co zrobię mu teraz, zaraz,
muszę się tylko w rzutach postarać.
 
Kość Poly Hero więc w dłonie łapię,
z tego przejęcia prawie już sapię.
Rzucę dwadzieścia – natychmiast zginie!
Mniej kilka oczek – choć krew popłynie!
 
Padło dwadzieścia – zatarłam ręce.
Kumpel nie wkurzy mnie nigdy więcej!
Jutro do pracy pójdę na luzie,
w mej ukochanej, wytartej bluzie.
 
Rano pobudka w świetnym humorze.
będę mieć sporo prac dziś może,
bo przecież kumpla nie będzie więcej.
Wszak wzięłam sprawy w swe własne ręce...
 
Wchodzę do biura, spoglądam wokół.
I nagle! Rety! Doznałam szoku!
W drzwiach się minęłam z kumplem paskudnym,
który mył właśnie swój kubek brudny…
 
Niestety muszę stwierdzić z przykrością:
Nie da się raczej zabić tą kością.
Nawet gdy chciałbyś w to ślepo wierzyć,
to wszystkie rzuty daje się przeżyć.

 

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz