poniedziałek, 16 października 2017

Bajka z pszczelego przedszkola.



Blisko pod lasem trzy ule stały,
las był dość gęsty, całkiem niemały,
było tam cicho, bardzo bezpiecznie,
można powiedzieć nawet - bajecznie.

Pasiaste pszczoły w ulach mieszkały,
wszystkie codziennie wcześnie wstawały
by dzień był dłuższy, bo pracy sporo,
aby odpocząć wieczorną porą.

Ul był ich domem ciepłym i miłym,
w nim starsze pszczoły młode uczyły
jak zbierać nektar, gdzie trzeba lecieć,
by miód pachnący mógł powstać w lecie.

Małe owady pilnie słuchały
porad tych starszych, które wiedziały.
Znały sekrety każdego kwiatka,
były tak mądre jak pszczoła - matka.

Czy chcecie wiedzieć jak miód powstaje,
czy chcecie poznać pszczółek zwyczaje?
Pszczoły podzielą się swoją wiedzą;
czy wszystkie dzieci wygodnie siedzą?

Pszczeli zwiadowcy roślin szukają,
które zapachem swym urzekają,
cieszą się pięknych kwiatów widokiem
i upajają się ich urokiem.

Kiedy zwiadowca już się nacieszy,
wraca do ula, bardzo się spieszy,
aby przekazać pomyślne wieści .
Tyle nektaru! Gdzie to się zmieści?!

Nic się nie martwcie, miejsca jest dużo -
komórki w plastrze do tego służą,
pszczoły go stale tam doglądają,
bo na swej pracy się świetnie znają.

W miodowym plastrze są ciągłe zmiany:
nektar co chwilę jest przekładany.
Pszczoły nie mogą tu leniuchować,
muszą dla dzieci miód produkować.

Kiedy już nektar dobrze zgęstnieje,
mówiąc fachowo - gdy miód dojrzeje,
można go zamknąć woskowym wieczkiem,
by mógł poleżeć jeszcze troszeczkę.

Tu praca pszczółek dobiega końca,
lecz one ciągle spragnione słońca,
nadal fruwają do pięknych kwiatków,
nadal przynoszą nektar z ich płatków.

By się zapasy owe zmieściły
czas, by się miodem swym podzieliły;
właśnie okazja im się nadarza -
teraz potrzeba tutaj pszczelarza.

Pszczelarz do ula gotowy pędzi,
niesie ze sobą mnóstwo narzędzi,
dmuchawę, dłuto, nożyki różne,
bez tego jego starania próżne.

Ul delikatnie trzeba otworzyć,
podmienić plastry - czas nowe włożyć,
a te wyjęte z pszczelej kryjówki,
wstawić do bardzo sprytnej wirówki.

W wirówce plastry kręcą się szybko,
miód kapie złotą i słodką nitką,
jeszcze przez sito przepłynąć musi
i już swym smakiem może nas kusić.

W takich słoikach miód - samo zdrowie!
Jaszcze na koniec dzisiaj wam powiem,
że z różnych kwiatów są różne miody,
to co je łączy, to zdrowa słodycz.

Od dziś już będą wiedziały dzieci,
że kiedy słońce cieplutkie świeci,
gdy kwiaty kwitną, pszczoły fruwają
i nektar pyszny na miód zbierają.
Bajka zdobyła wyróżnienie w VII Konkursie Literackim o statuetkę Sowy Tuchówki, organizowanym przez Towarzystwo Miłośników Tuchowa oraz Dom Kultury w Tuchowie.
Autorką ilustracji do książki jest pani Lucja Radwan.

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz