Trochę się
nudzę – ja nie ukrywam.
Na konferencjach nieczęsto bywam
bym ogrom wiedzy mogła docenić –
czas już najwyższy żeby to zmienić.
Na konferencjach nieczęsto bywam
bym ogrom wiedzy mogła docenić –
czas już najwyższy żeby to zmienić.
Siedzę na
sali, okrutnie ziewam,
żeby nie zasnąć cichutko śpiewam
(nikt mnie nie słyszy – och, mam nadzieję!).
Co ja tu robię? – sama się śmieję…
żeby nie zasnąć cichutko śpiewam
(nikt mnie nie słyszy – och, mam nadzieję!).
Co ja tu robię? – sama się śmieję…
A może by
tak uciec stąd teraz?
Krok to odważny, ale się zbieram…
Co jednak naszej Szefowej powiem,
spyta o temat – cóż jej odpowiem?
Krok to odważny, ale się zbieram…
Co jednak naszej Szefowej powiem,
spyta o temat – cóż jej odpowiem?
Chyba za
późno – wyjść już nie zdołam…
o szybki koniec nieśmiało wołam;
przetrwać tu muszę aż dwa wykłady.
Co z trzecim? – proszę, nie dam już rady!
o szybki koniec nieśmiało wołam;
przetrwać tu muszę aż dwa wykłady.
Co z trzecim? – proszę, nie dam już rady!
Uf, już po
mękach, jakoś przetrwałam,
nawet co nieco zanotowałam;
teraz do domku, bo nocka prawie
Jakież to szczęście! Już po zabawie…
nawet co nieco zanotowałam;
teraz do domku, bo nocka prawie
Jakież to szczęście! Już po zabawie…
Kiedyś,
pracując jeszcze w Dużej Korporacji, dość często musiałam bywać na wykładach i
konferencjach. To "sprawozdanie" z jednej z moich pierwszych -
dotyczącej uszkodzeń wątroby. Oczywiście z przymrużeniem oka.
Teraz na
tego typu imprezy jeżdżę już dobrowolnie i z dużym zapałem.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz