czwartek, 25 czerwca 2020

Punkowa piosenka o zombie.


Wyszedłem na spacer, chodzę po ulicach -
lubię moje miasto, czasem mnie zachwyca,
rozglądam się wkoło, spoglądam na ludzi
i nagle dziwnego coś się we mnie budzi…

Bezmyślne istoty łażą gdzieś bez celu,
wszędzie je spotykam, jest ich bardzo wielu,
żyją jak w letargu, nic ich nie obchodzi,
tu nie ma wyjątków – są starzy i młodzi.


Zombie są prawdziwe, dzisiaj je spotkałem,
jest ich coraz więcej, nawet nie wiedziałem
zombie są prawdziwe, ale strasznie głupie:
nie myślą o niczym, wszystko mają w d… (nosie).


Nie patrzą przed siebie, nie widzą gdzie lezą,
wpadają na siebie, czasem z kimś się zderzą,
chętnie coś wypiją lub zapalą skręta,
lecz tylko o sobie każde chce pamiętać.

Inni się nie liczą, nie mają przyjaciół,
bo relacje z ludźmi nic dla nich nie znaczą,
wściekli, samolubni, zapatrzeni w siebie,
skupieni na sobie i swojej potrzebie…


Zombie są prawdziwe, dzisiaj je spotkałem,
jest ich coraz więcej, nawet nie wiedziałem
zombie są prawdziwe, ale strasznie głupie:
nie myślą o niczym, wszystko mają w d… (nosie).


Najchętniej po prostu pogoniłbym wszystkich,
lub chociaż zwyczajnie pobijał pyski,
lecz się bardzo staram i ciągle hamuję
chociaż obrzydzenie wielkie do nich czuję.


Zombie są prawdziwe, dzisiaj je spotkałem,
jest ich coraz więcej, nawet nie wiedziałem
zombie są prawdziwe, ale strasznie głupie:
nie myślą o niczym, wszystko mają w d… (nosie).
 
Autorką ilustracji jest Julia Witas.

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz