niedziela, 5 marca 2017

Tippoliny i Tippola wycieczka do zoo.


Tippolina wraz z Tipollem
po zajęciach dzisiaj w szkole
chcą wyruszyć na wyprawę
odkryć miejsca gdzieś ciekawe.

Pomyśleli, że do ZOO
dzisiaj właśnie się wybiorą;
tam zwierzęta egzotyczne:
groźne, zwinne, no i śliczne.

Dzwonek! – lekcje się skończyły!
Hura! – krzyczą z całej siły.
Już nie trzeba dłużej czekać.
Na przystanek! Czas ucieka!

Tipi książki spakowała,
koleżankom pomachała,
biegnie prędko, bo przed szkołą
czeka na nią już Tipollo.

Jest autobus! – woła siostra
Hop! – do ZOO droga prosta.
Każde dziecko tak potrafi.
Łatwo jest do ZOO trafić!

Jadą, śmieją się wesoło,
rozglądają się wokoło...
Już! Jesteśmy! Wysiadamy!
Widać już ogrodu bramy!

Och, kolejka po bilety...
Chwilę trzeba stać niestety...
Lecz szybciutko czas upływa
kiedy buzia jest szczęśliwa.

Widać pierwsze już zwierzęta;
Tippolina jest przejęta
Popatrz Olo! głośno woła -
tam żyrafa jest wesoła!

Za żyrafą kawałeczek
mieszka słoń – największy w świecie;
długa trąba, wielkie uszy...
Żaden wicher go nie ruszy!

Tuż za słoniem – hipopotam
Ma w ogródku tyle błota!
dalej trzy flamingi żyją
Każdy z taaaaką długą szyją.

Zebra śliczna! W paski cała.
Nietypowa, czarno-biała...
Zachwycona Tippolina
już rysować ją zaczyna.

Popatrz, małpki tam figlują,
bardzo zwinnie podskakują.
Zobacz Tipi tę zabawę!
Takie życie jest ciekawe...

Idą dalej dzieci ścieżką
Któż tam za zakrętem mieszka?
widać basen pełen wody,
a w nim „Foka cud urody!

Chwila przerwy – dziś gorąco,
bardzo mocno grzeje słońce.
Dzieci lody więc kupiły,
by odetchnąć, nabrać siły.

Teraz pora na niedźwiedzie
One są już po obiedzie
mówi Tipi, pokazując
jak się w cieniu wylegują.

Dalej idą znów ostrożnie
bo zwierzęta tutaj groźne:
ryś, tygrysy i lwów para
z klatek się wydostać stara...

Drapieżniki to przepiękne,
ale co gdy kłódka pęknie?...
troszkę boi się Tipollo,
siostra szepce: Olo, Olo...

Uff, nareszcie jest spokojniej
wielbłąd kroczy tu dostojnie.
Już się dzieci bać przestały
Ach! Ten wielbłąd jest wspaniały!

Kogo teraz odwiedzamy?
Proszę – to zagroda lamy
co sąsiadką jest wielbłąda
i przez płotek doń zagląda.

Jeszcze strusie, wielkie ptaki
które mają zwyczaj taki
głowy w piasek nie chowają
gdy je ludzie oglądają...

Wilków stado w swej zagrodzie
w wielkiej żyje z sobą zgodzie
Jakie wielkie ich zębiska
Olo przyjrzeć chce się z bliska...

I ostatnie miejsce w końcu;
ktoś wygrzewa się na słońcu
w swym terrarium Zobacz Tipi!
To krokodyl, strasznie dziki!

Są jaszczurki, są też węże
małe, większe i potężne.
Patrzą dzieci zachwycone:
Zobacz! – tamte są zielone!

Czy to koniec już zwiedzania?
Słonko się do spania skłania
Pora wracać, w domu mama
już z kolacją czeka na nas.

Ech, do domu kawał drogi...
Troszkę bolą mnie już nogi...
Olo na to: Chodź, nie marudź,
że nie przejdziesz kroków paru.

Wnet do domu dojechali,
z rodzicami przywitali
i kolację zajadają,
chętnie też opowiadają:

Było świetnie! Wyjątkowo!
Wkrótce tam pójdziemy znowu!
W szkole wszystko opowiemy!
Z klasą też się wybierzemy!

Dzieci w łóżkach już umyte
wspominają dzień z zachwytem.
Będą pewnie w nocy śniły
o tym, co przez dzień robiły...

Była to propozycja historyjki do komiksu o przygodach dwójki dzieci: Tippoliny i Tipolla.   
Autorką ilustracji jest Julia Witas.

2 komentarze:

  1. Świetne wierszyki! :) Aż do zoo bym z chęcią poszła :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Bardzo się cieszę, że wierszyki się podobają. Zapraszam po kolejne.

      Usuń