Smutna psinka
z Ciechocinka
jest samotna
i markotna.
Zagubiona,
Zasmucona,
ciągle czeka
na człowieka.
Pan ją lubił,
lecz się zgubił.
Teraz bieda,
spać się nie da…
Trudne chwile,
strachu tyle.
Jak to zmienić,
los odmienić?
Pan się smuci:
Psinko, wrócisz?
Gdzie przepadłaś?
Czy coś jadłaś?
Psinka szlocha,
pana kocha,
zginie sama,
zapomniana?
Dobrzy ludzie
w wielkim trudzie,
ratowali,
dom jej dali,
ciepły kocyk,
spokój w nocy,
pełną miskę,
ręce bliskie…
Aż tu w końcu,
w pięknym słońcu
znaleziony
Pan zgubiony.
Jak wspaniale
go odnaleźć!
Merda ogon:
Idę z tobą.
Razem wreszcie!
W małym mieście:
Pan i psinka
z Ciechocinka.
Autorką obrazka jest Julia Witas.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz