Strony

Tematy bajek i wierszyków

poniedziałek, 29 listopada 2021

Gdzie masz czapkę?

Czapkę zawsze mam! … w kieszeni…
I to chyba się nie zmieni,
bo gdy w uszy mi za ciepło
wtedy wpadam w furię wściekłą.
 
Złość ogarnia mnie tak duża,
że mam nastrój niczym burza
z gradobiciem dodatkowo…
Wolę chodzić z gołą głową!

 

sobota, 13 listopada 2021

Czekoladowy laptop.

Och, laptop z czekolady

ma chyba same wady!
Po pierwsze – szybko znika
ze stołu, czy stolika.
Po drugie – jest go mało,
wciąż więcej by się chciało…
Po trzecie – wciąż pytania:
czy wziąć go do śniadania?
I w końcu ta zagadka:
kto zżarł go do ostatka?!

środa, 10 listopada 2021

Październikowe dynie.

W małym miasteczku nastała jesień,
całkiem niedawno skończył się wrzesień,
dni jeszcze ciepłe, lecz zimno w nocy,
czasem przydaje się ciepły kocyk.
 
Mama Antosia i Karoliny
kupiła dynie dla swej rodziny,
by marynaty zrobić i dżemy.
To będzie pyszne! Wszyscy to wiemy!
 
Dynie leżały więc na podwórku,
tuż obok studni, na małym murku,
były ogromne, pomarańczowe,
przypominały potworną głowę…
 
Dzieci dyniową zupę lubiły,
często ją razem z mamą robiły!
W kuchni nie tylko same pyszności,
lecz także mnóstwo wspólnej radości.
 
Ale w tym roku także i tatę
skusiły wielkie dynie pyzate,
miał tajne plany i pomysł nowy,
taki akurat halloweenowy…
 
Nie w każdym kraju jest zwyczaj taki,
że w październiku wszystkie dzieciaki
za różne strachy się przebierają
i do sąsiadów głośno pukają.
 
Trzeba zawołać, gdy ktoś otworzy,
że ma cukierki dzieciom dołożyć
inaczej psikus obowiązkowy –
to właśnie zwyczaj halloweenowy.
 
Dynie ciut grozy wprowadzać mają,
gdy ze swych paszczy ogniem błyskają.
Wszyscy się straszą, to zwyczaj taki,
bo przecież lubią się bać dzieciaki.
 
Tato wraz z dziećmi, usiadł przy studni,
popukał w dynię, sprawdził czy dudni
i opowiedział im o zwyczajach
związanych z dynią w odległych krajach.
 
Dzieci pomysłem się zachwyciły –
będą lampiony z tatą robiły!
To ci przygoda! Poważna sprawa!
Ależ to będzie świetna zabawa!
 
Zgodnie do pracy więc się zabrali,
byli ostrożni i uważali,
by nie skaleczyć się lub nie zranić,
ani też bardzo nie bałaganić.
 
Antoś pomagał wycinać wzory,
by pozamieniać dynie w potwory
a Karolina, choć była mała,
ze środka łyżką miąższ wyjmowała.
 
Kiedy skończyli, zgodnie westchnęli
misje męczące są – już wiedzieli,
ale tej pracy efekt końcowy
wyglądał strrrasznie! Był wyjątkowy!
 
Tak groźne miny w dyniach wycięte!
Dzieciaki były bardzo przejęte.
Do swych lampionów świeczki wstawiły,
z wielkim zachwytem na nie patrzyły.
 
Co na to mama? Bardzo się śmiała,
bo miąższ na dżemy gotowy miała,
a na patelnię pestki wrzuciła
i bardzo pysznie je uprażyła.
 
Dzieci już tacie zapowiedziały,
że w przyszłym roku też będą chciały
dyniowe strachy na halloween zrobić
i oryginalnie dom znów ozdobić.