Jak to się stało – doprawdy nie wiem,
siedziałeś sobie pod tamtym drzewem,
świeciło słońce, ptaszki ćwierkały,
piękny wydawał ci się świat cały…
Skąd to uczucie wielce radosne?
Czyżbyś od wczoraj pokochał wiosnę?
A może lubisz kwiatki, motylki,
lub zapomnienia szukałeś chwilki?
Oj, chyba przyszło mi coś do główki –
to nie biedronki, żuczki i mrówki!
Uroki łąki cię nie skusiły –
po prostu chciałeś być bardzo miły
i pod tym drzewem, gdy zaszło słońce
myśli szalone, usta gorące
nareszcie swoją znalazły parę.
Czy to jest miłość? Czy ktoś da wiarę?...